Uszyj ze mną swój patchwork!

Słów kilka o początkach mojej Pracowni. Szyłam patchworki od bardzo dawna. Nie bałam się pikowania – zawsze to był mój ulubiony etap pracy nad patchworkiem – kropka nad i.
Zawodowo pracowałam w bardzo dobrym liceum gdyńskim jako nauczyciel bibliotekarz. W 2019 roku w zawodzie byłam już ponad 20 lat i czułam, że moje osobiste priorytety i wartości mocno rozjeżdżają się z pomysłem władz na edukację. Wtedy właśnie szykowałam się do strajku nauczycielskiego. W maju złożyłam wypowiedzenie i nie miałam pomysłu co dalej.
Na jesieni 2019 roku napisałam wniosek o dotację z funduszy europejskich. Cel – stworzenie miejsca pracy dla jednej nawiedzonej wariatki 🙂 Myślałam, że nie mam szans – wrodzony optymizm 😉 Wymyśliłam sobie, że całą kwotę dotacji poświecę na zakup jednej maszyny, bo tak będzie łatwiej napisać mi wniosek. Liczenie to nie jest moja mocna strona, ale Panie z Lokalnej Grupy Działania “Bursztynowy Pasaż” dzielnie prostowały moje ekselowe tabelki…
W ten sposób w czerwcu 2020 roku zostałam przedsiębiorcą z głową pełną marzeń, a we wrześniu przyjechała z USA moja upragniona MASZYNA – Handi Quilter Amara. I zaczęłam pikować “na poważnie”. Najpierw swoje prace, a zaraz potem @karolinamojko. Potem przyszły pierwsze zamówienia od innych Klientek
Nie zawsze jest łatwo, a po drodze zdarzyły mi się zawirowania w życiu rodzinnym, przeprowadzka, że o pandemii i wojnie w sąsiednim państwie nie wspomnę, ale zawsze kiedy przychodzi do mnie paczka z kolejnym patchworkiem do pikowania podziwiam kreatywność autorki i jestem wdzięczna za zaufanie jakim mnie obdarzono.