Zaczęłam nowy art quilt. Niewielki. Można powiedzieć – kolejny ćwiczebny.
Chciałabym wypracować sobie technikę szycia, która będzie odpowiadała moim wymaganiom, potrzebom, wyobrażeniom o tego typu pracy.
Tym razem mały obrazek z lisem:
Jest nieduży ma ok 20×30 cm. W całości z batików. Na razie tylko aplikacja. Mam nadzieję, że wkrótce znajdę czas na wypikowanie go i przy okazji uda mi się nic nie popsuć.
Mam skromny wybór batików i nieźle się nakombinowałam, żeby takie fragmenty wyciąć. Już wiem w co będę się teraz zaopatrywać 😉
Moim guru jest “pani od krokodyla” (czyli Susan Carlson). Czytam jej bloga z wypiekami na twarzy i muszę przetrenować to, o czym ona tam pisze. Po prostu muszę!
Chodzi lisek koło drogi, nie ma ręki ani nogi, uciekajcie dzieci, bo kulawy lisek leci!..
Jeśli tak wygląda “ćwiczebny”, to ten docelowy, z wypracowaną techniką i stylem, powali na kolana! Ten jest świetny. Z niecierpliwością będę wpatrywała efektu końcowego 🙂
No dobra tempo masz Ela zawrotne! Właśnie trafiłam na lisa na IG. Fantastyczny!
Dziekuję bardzo
Chodzi lisek koło drogi. Nie ma ręki ani nogi. Kogo lisek przyodzieje ten się nie spozieje…
Śliczny – nawet jeśli ćwiczebny! Zakupy batikowe to sama przyjemność
O! inna wersja wierszyka 🙂