
Technicznie ten obrazek jest bardzo podobny do paproci.
Tkanina “farbowana wiatrem” w czerwcu, trochę pikowania, a potem – zabawa farbkami i tuszami. Żeby podkreślić kompozycję dodałam błyszczące przeszkadzajki – troszkę angeliny i koralików, a także odrobina metalicznej farbki. Rozmiar całości – ok. 65×65 cm
Powiem nieskromnie, że jestem zadowolona z efektu. Najbardziej niepokoiłam się “wydobywaniem” tych chryzantem z tła. Po prostu wszystko się zlewało i nijak obraz z mojej wyobraźni nie chciał się ukazać na tkaninie. Tym razem oprócz podmalowania samego motywu kwiatowego musiałam rozjaśniać tło. Użyłam do tego rozwodnionej białej farby akrylowej.
W planach mam kolejne obrazki. Mam napęd słoneczny – słońce świeci, to mam mnóstwo energii do działania, czego i Wam życzę
Ela
Farbowanie tkanin stwarza mnóstwo możliwości twórczych. Bardzo podoba mi się !
Zgadzam się, bo bardzo lubię takie tkaniny i szycie z nich 🙂
Farbowanie tkanin stwarza mnóstwo możliwości twórczych. Bardzo mi się podoba!
Niezwykle mi sie podoba. Chryzantemy jak z tkanin Philipa Jacoba
🙂 dzięki!
Piękna praca, efekt świetny. Nie spodziewałam się że, aż tak dużo malowałaś na tej tkaninie. Idziesz w malarstwo? 😀
Na to wychodzi. Lubię wyraziste kompozycje, a bez podmalowania to nie był ten efekt.