Dziś, żeby nie było monotematycznie, pokażę Wam dwie poduszki. Obie skończyłam jakiś czas temu, bo teraz to jednak jest u mnie monotematycznie 🙂

Poducha pierwsza powstała na fali pracy z blokiem churn dash w ramach szycia bloczków na wspólną narzutę dla Wiesi. Bardzo mi się ten blok spodobał. Zwłaszcza figle optyczne, które płata przy pewnych zestawieniach kolorystycznych. Popatrzcie:

_mg_8589

Widzicie różowe i czarne romby i kwadraty, czy czerwone “daszki”? 😉

Poducha jest dość mocno pikowana, ma nawet motyw serduszka na środku. Ale w tym bogactwie wzorów i kolorów wcale tego nie widać – trzeba się przyjrzeć.

I druga:

_mg_8594

Tym razem aplikacja i to dość “prymitywna” – brzegi tkanin surowe, kształty “na oko”. Czasem lubię takie freestylowe szycie. Do tego dobrałam wzory i kolory jak z dziecięcej opowieści. A to dlatego, że poducha trafi do pewnej gościnnej szkoły w Gdańsku, a konkretnie do czytelni biblioteki szkolnej. Mam nadzieję, że się sprawdzi w tych bojowych warunkach 🙂

To tyle na dziś. Wracam do mojej Gipsy Wife. Wkrótce relacja z postępów szycia.

Pozdrawiam

podpis

Podobne wpisy

4 komentarze

  1. Jejku, gdybyś nie zwróciła uwagi, nie zauważyłabym, że został wykorzystany w pierwszej poduszce blok churn dash ! Jestem pod wrażeniem możliwości tego bloku. Nie przepadam zanim, ale w Twojej odsłonie przypadł mi do gustu. Obie poduchy super 🙂

  2. Jestem od wrażeniem truskawkowego churndasha: wyszedł świetnie! I w tej odsłonie jestem w stanie docenić urok tego bloku. Yes, yes, yes – jak powiedzieliby co niektórzy.

Możliwość komentowania została wyłączona.