Kolejna relacja z szycia Gypsy Wife Quilt. Tym razem sekcje 3, 4 i 5. Wpis tylko dla wytrwałych. Dużo zdjęć.
Szycie patchworku etapami – sekcjami bardzo mi się spodobalo. Odpowiada mi taki rodzaj pracy – dokładam kolejny kawałek i decyduję co dalej.
Zamiast smęcić pokażę kolejne gotowe sekcje 🙂
Sekcja 3
Zawiera tylko jeden blok typu main – Colour Wheel (9″):
Reszta bloków to fillersy.
Ten mi się bardzo podoba:
Zyskał na urodzie przez fusy cutting (i zajączki ma się rozumieć).
Sekcja 4
Dość nietypowa, bo złożona po prostu z dwóch bloków:
Na dokładkę w tych HST dość nieszczęśliwie dobrałam tkaniny. Bardzo podoba mi się ta tkanina w kwiatki (Marmalade), ale trudno mi się do niej dobiera cokolwiek. Bloki mają 8″.
Sekcja 5
Dość spory poziom komplikacji w niewinnie wyglądającym bloku Crazy Anne (10″)
Te prostokąty udające HST – oj, trochę się nakombinowałam!
Drugi blok z prawdziwymi HST (8″) trochę bardziej udany kolorystycznie:
I jeszcze całkiem przyzwoite fillersy:
Pracuję obecnie nad blokami sekcji 6. Potem będę musiała dokupić tkanin, bo będę miała za mało na paski w kolejnych sekcjach.
Nudne. Wiem, ale szyje obecnie niemal tylko ten patchwork. Z małymi przerywnikami.
Z kronikarskiego obowiązku napiszę jeszcze, że odbyło się kolejne spotkanie naszej grupy Patchwork Cokolwiek Pomorski. I ja tam byłam, miód i wino piłam 🙂 Czyli szyłam kosmetyczkę pod kierunkiem Małgosi.
Pozdrawiam serdecznie
PS
Zdjęcia z lampą studyjną – kolory mogą być trochę przekłamane.
Wspaniałe jest to, co tworzysz, podziwiam 🙂
Dzięki za dobre słowa!
Bardzo ładne Elu.
Ela, to niesamowite, jak bardzo podoba mi się ta praca. Jestem bardzo ciekawa jej końca 🙂 To co powstało dotąd jest dla mnie fantastyczne!