Uparcie szyję kolejne bloki z Gypsy Wife Quilt. To moja druga praca według tego wzoru Jen Kingwell.
Czy jest łatwiej?
Odczuwam już pewne znużenie tym projektem. Na szczęście jest on nadal dla mnie na tyle atrakcyjny, aby nie rzucić wszystkiego w kąt. Szyję bloki typu fillers.
Mam za sobą etap szycia ponad trzydziesty małych bloczków “economy”. Zostało mi już niedużo roboty przy blokach. Niemal wszystkie już uszyte. Bawiłam się dobierając tkaniny (na zdjęciu powyżej przepiękny marbling, który niedawno dostałam w prezencie), czy wycinając symetrycznie wzorki, jak na zdjęciu poniżej (tzw. fussy cutting).
Przede mną decyzja o wyborze tkanin na paski. Pewne przemyślenia mam, ale jeszcze się waham. Uparcie trzymam się zimnej palety. Chcę, żeby te dwie moje “Żony” wzajemnie się uzupełniały. Czy tak będzie? Wszystko okaże się wkrótce.
W najbliższych tygodniach – mała przerwa urlopowa. Będę “ładować akumulatorki”. Spodziewajcie się nowych wpisów na blogu w drugiej połowie lipca. Mam nadzieję, że i Wy będziecie mieć okazję do wypoczynku, czego wszystkim moim Czytelniczkom (i Czytelnikom, jeśli tacy są) życzę 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Ela
Bardzo ładne zestawienia tkanin i kolorów w tych blokach. Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy. Życzę pięknej pogody i udanego wypoczynku.
Bardzo dziękuję