Skończyłam prace nad Gypsy Wife Quilt. Dziś małe podsumowanie pracy nad projektem.
I finished Gypsy Wife Quilt. Here is a little summary of my work over this project.
O Gypsy Wife Quilt zaczęłam rozmyślać latem ubiegłego roku. W końcu udało mi się kupić wzór i zabrać się do pracy. Był październik. Po konsultacjach z Anią pewne posunięcia stały się łatwiejsze, za co bardzo dziękuję. Miałyśmy plan na wspólne szycie, ale plany sobie, a życie sobie. Mam nadzieję, że wersja Ani powstanie w niedługim czasie 🙂
I started thinking about Gypsy Wife Quilt last summer. Finally I manager to buy the pattern and get to work. It was October. I’m thankful to Ania, who helped me to start this project.
Ten projekt wymaga zaplanowania szycia – wypracowania pewnej strategii (pisałam o tym więcej TUTAJ). A to z powodu dość dużej komplikacji i sporej ilości różnorodnych elementów, które w końcu muszą się znaleźć w odpowiednim miejscu. Bez planu można się w tym wszystkim pogubić. Poza tym – dość wysokim – stopniem trudności, szyło mi się świetnie. To wciąga! Praca wymaga dużego skupienia, ale jest bardzo satysfakcjonująca. Kolejne powstające sekcje są “nagrodą” za włożony trud i zachęcają do dalszej pracy. Trochę jak budowanie z klocków 🙂 Wariactwo tego wzoru: rozrzucenie bloków, różne ich rozmiary i wzory, chaotyczny układ, jakoś do mnie przemówiły. Od początku do końca ta praca mi pasowała.
It is a difficult project, which requires a lot of planning and working on strategy. This is because the pattern is very complicated and in the same time diverse. And in the end all the elements have to find their place. Without the plan You can easily loose control. However, the work was great and really satisfying, although You have to be focused all the time. Each finished section is a reward for work, which encourages to keep on. Something like bulding with bricks 🙂 From the beginning I was drove by craziness of this project: blocks spread, different sizes and pattern, chaotic layout. All of this has somehow spoken to me.
Czy Gypsy Wife Quilt jest dla każdego?
Is Gypsy Wife Quilt for everybody?
Chyba nie.
Po pierwsze – wymaga dość wysokich umiejętności szycia. Nie tylko precyzji, ale i zrozumienia “konstrukcji” bloków, umiejętności szycia tzw. Y-seams, technik typu HST, economy block, itd. W tej pracy nie używa się techniki paper piecing (pp). Tak więc jest to projekt raczej dla zaawansowanych.
Po drugie – wyobrażam sobie, że ten zaplanowany chaos może zniechęcać osoby, które lubią formy uporządkowane, klasyczne. Dla mnie to plus tego projektu, ale zdaję sobie sprawę, że jestem tu raczej w mniejszości.
Po trzecie – wymiar gotowej pracy to ok. 150×175 cm. Jest ni przypiął, ni przyłatał. Na patchwork użytkowy – za mało, na rzecz do powieszenia na ścianie – sporo. Miejsce potrzebne na ścianie na taki “arras” ciężko wygospodarować w przestrzeni domu. Na dodatek trudno powiedzieć, że Gypsy Wife Quilt wtopi się w tło 🙂 No raczej będzie elementem mocno przyciągającym uwagę. Dla porządku dodam, że wzór przewiduje możliwość wykonania borderu (dość szerokiego) i powiększenie w ten sposób quiltu, ale jakoś mnie nie przekonało to rozwiązanie.
Probably no.
Firstly – it requires high sewing skills. Not only precision, but also understanding of block’s construction, Y-seams sewing, HST technique, economy block etc. In this work You don’t use paper piecing. It is a project for rather advanced people.
Secondly – I imagine, that this planned chaos can discourage people who like ordered, classic forms. For me, it was an advantage of this project, but I’m probably in minority here.
Thirdly – finished work is about 150×175 cm. Usable absolutely for nothing. For a daily use quilt – too small, for a hanging quilt – too big. It is difficult to find space on Your walls for a tapestry like this. Also, it’s hard to say it will fade into background, being rather an eye catcher 🙂 To be specific, I have to say that the pattern allows to make a border (quite wide) and make a quilt even bigger, but I didn’t want to use that way.
Podsumowanie projektu
Project summary
Gotowa praca ma ok. 150×175 cm. Użyłam do niej tkanin różnych firm i projektantów – wyszła mi dość mocno scrappy. Moim założeniem było uszycie Gypsy Wife Quilt w ciepłych kolorach. Niektóre decyzje co do wyboru tkanin w poszczególnych elementach uważam za nietrafione, ale w tym szaleństwie – niech sobie będzie jak jest. Zaakceptowałam.
Wewnątrz jest ocieplina bawełniana (czeska). Odrobinę pilinguje, ale poza tym sprawdziła się świetnie. Po pikowaniu praca została uprana i uzyskałam efekt, który bardzo lubię.
Pikowałam nićmi Aurifil 50 wt w kolorze aluminium. Pikowanie jest wykonane w całości z wolnej ręki (więcej o pikowaniu +film). To pierwsza moja praca pikowana na nowej maszynie. Komfort pracy mi wzrósł. Jeśli chodzi o samo pikowanie – cały czas pracuję nad moją techniką. Drobne niedociągnięcia na szczęście dość dobrze się skrywają w szalonych łatkach Gypsy Wife. Starałam się ograniczyć ilość stosowanych wzorów. Podkreślać strukturę bloków za pomocą pikowania. Wydaje mi się, że uzyskałam dobry efekt.
Finished work is about 150×175 cm. I used fabrics of various companies and designers – it came out quite scrappy. I wanted to make Gypsy Wife Quilt with warm colors. Some decisions about fabrics in few elements I know find missed, but in this craziness – let it be like this. I accepted it.
Inside I put a cotton batting (from Czech Republic). It pillings a little bit, but except this it’s great. After quilting the whole thing was washed, giving the effect which I like so much.
I quilted with Aurifil 50 wt aluminium color thread. Quilting is done entirely with free motion. It’s my first work on the new machine, very comfortable. When it’s about quilting itself – I’m still working on my technique. Luckily, small imperfections hide quite nicely between crazy paths of Gypsy Wife. I tried to limit the amount of used patterns, and stress block’s structure with quilting. I think the result is good.
Co dalej?
What’s next?
Druga Gypsy Wife! Tym razem będzie w zimnych kolorach. Pracę już zaczęłam, ale trochę muszę przystopować, bo parę innych pilniejszych prac czeka.
Another Gypsy Wife! This time in cold colors. I’ve already started, but I have to slow down a bit, cause some other projects are waiting.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Ela
Best wishes
Ela
Podziwiam za szycie takiego misz-masza. Pomijajac kwestie moivh maluch umiejetnosci szyciowych ja bym oszalala w takiej roznorodnosci zworow i kolorow. Ty sobie poradzilas z tym wyzwaniem po mistrzowsku.
Dziękuję bardzo
Cudowny quilt! kolorystyka i układ całego wzoru- rewelacja!
Dziękuję bardzo
Elu, gratuluję zakończenia pracy!
A zdjęcia w plenerze są znakomite! bardzo bardzo.
Bardzo mi miło
Fantastycznie uszyłaś ten quilt!
Dzieki!
Czy w tym projekcie są ustalone wzory bloków i ich rozmieszczenie ?. Czy możliwa jest dowolność? Na czym to konkretnie polega?
Bardzo mi się podoba Twój patchwork. Jest taki delikatny i harmonijny.
Bardzo ładnie połączyłaś te tkaniny.
Tak. Konkretne bloki muszą znaleźć się w wyznaczonym miejscu. Wszystko jest opisane we wzorze.
Śliczna ta Jesienna Żona.
Chylę czoła nad Twoją cierpliwością, bo to trudny sampler w szyciu, ale i w doborze tkanin.
Sesja zdjęciowa pięknie tonuje to szaleństwo wzorów – zdjęcia wyszły jak z gazety patchworkowej 🙂
Pozdrawiam
Kamila
O! Bardzo mi miło. Sesja w moim sadzie, a ta budka to dawny domek dla owiec.
Piękny ten patchwork. Kolorki wysmakowane, wzór cudnie “przypadkowy” – uwielbiam takie. Pewnie dlatego, że mój techniczny umysł ciąży w kierunku symetrii i powtarzalności. Ale jednak mam coś tam w środku poza liniami prostymi, bo widzę ten wzór jako kwiaty na długi łodygach. Gdybyś powiesiła go “do góry nogami” pewnie zobaczyłabym misę pełną kwiecia. Aż byłabym ciekawa czy faktycznie.
Muszę spróbować powiesić do gory nogami. Może zobaczę misę kwiecia…
Moja GW ma postanowioną kolorystykę co już jest sporym krokiem w kierunku szczęśliwego rozpoczęcia pracy 😀
Elu, w Twojej Cygance podziwiam dobór materiałów. Ja od samego zastosowania wzorów tkanin i różnorodności bloków już bym ogłupiała a tu jeszcze trzeba wybrać kolory i wzory na paski!
Szacunek że tak dobrze Ci poszło!
Teraz będę kibicować drugiej żonie bo chłodne kolory są bliższe sercu memu.
Dziękuję i grzecznie czekam na Twoją wersję.
Będziesz szyć cztery Gipsy Wife ? 😉 Ta jest jesienna, ta, którą zaczęłaś szyć – zimowa , to jeszcze dwóch brakuje 😀 Fajny były cykl . 🙂
Cztery to jakbym zamieszkała na zamku – arrasy na scianach dobrze wyglądają w dużych wnętrzach. Poza tym chyba jednak bym się znudziła. Już druga jedt pod tym względem ryzykowna.
Jeśli chodzi o plener – daleko nie szukałam. Chociaż mam ochotę podjechać na Orłowo i tam zrobić “sesję” z Gypsy Wife.
Śliczna jest. Jak tak na nią patrzę to też chcę. Tylko czy by mi starczyło cierpliwości?
Myślę, że starczyłoby. To wciaga!
Pierwszy raz zobaczyłam Gypsy kilka miesięcy temu i zastanawiałam się, czy ktoś u nas odważny się trafi- to jednak nietypowy sampler. I proszę trafił (a) i to w tak odważnych kolorach i wzorach. Fajny…
🙂
OstatOstatnie zdjecie-mój faworyt 🙂 i gipsy nie będę się wypowiadać: ) piękna jest i tyle 🙂 zawiśnie gdzieś?
M. spytał gdzie chcę powiesić ten arras. Może się uda znaleźć miejsce.