Krótka prezentacja kolejnych uszytych sekcji. Tylko dla osób zainteresowanych szyciem tego wzoru. Inne osoby mogą uznać, że majaczę, trudno.

Zdjęcia kompletnie nieartystyczne. Obiecuję bardziej o tę stronę zadbać jak już skończę szyć całą Gypsy Wife. Dziś tylko zdjęcia techniczne.

Sekcje 3 i 4

Trójka:

Gypsy Wife quilt section 3 elazeman.p

Bułka z masłem. Nie przedstawia żadnych trudności. Podobnie jak sekcja 4:

 

Gypsy Wife Quilt section 4 elazeman.pl

Ta jest wręcz banalna – po prostu należy zeszyć ze sobą dwa bloki.

Sekcja 5

Gypsy Wife Quilt section 5 elazeman.pl

W tej sekcji mam jeden blok z błędem. To “Crazy Anne”. Ale skoro “crazy”, to niech jej będzie. Tutaj także pojawiają się trudności w kolejności zszywania. Trzeba pasek przyszywać etapami, a więc już potrzebna jest strategia działania.

Sekcja 6

Gypsy Wife Quilt section 6 elazeman.pl

Duża (chyba największa) i skomplikowana. Jak widzicie coś sknociłam, bo mi wyszły za długie paski, a cięłam dokładne długości. Na szczęście można je zwyczajnie skrócić i nie martwic się tym więcej. Do tego jeden z bloków jest bardziej “fantazyjny” niż powinien – ale kto to wypatrzy w  tym szaleństwie? Ciekawa jestem, czy ktoś zauważył?

Tu już miejsc ze strategicznym zszywaniem etapami było sporo, więc i sporo główkowania. Dodam tylko, że na schematach sekcji te miejsca, o których piszę są zaznaczone gwiazdką. I dodatkowo – strzałka wskazuje w którą stronę zszywać. Parę godzin roboty.

Sekcja 10

Gypsy Wife Quilt section 7 elazeman.pl

Tę sekcję już przyszyłam do dwóch, które są powyżej (pisałam o nich TU). Ma prostą konstrukcję i jest łatwa do uszycia. Tylko jeden trudniejszy element z gwiazdką.

Uwagi ogólne

Do pasków używam ośmiu różnych tkanin, z których korzystam w stałej kolejności. Chyba dobry pomysł, bo efekt mi odpowiada.

Z uwag ogólnych – trzeba zwracać uwagę jak układają się szwy po lewej stronie i bardzo tego pilnować. Ponieważ “wiatraczkowanie” szwów mnie przerasta, zaprasowuję w paskach (pionach) na “co drugi” (ciemniejszy) a w blokach (poziomy)  do dołu. Ostatnio kupiłam sobie małe turystyczne żelazko i sprawdza mi się ono świetnie przy tych drobnych elementach.

Do konstruowania każdej sekcji wykorzystuję moją prawie-tablicę do projektowania. Są to, widoczne na zdjęciach powyżej, drzwi na strych, na których powiesiłam białą flanelę. Bardzo prosty i dobry patent. Na flaneli małe elementy trzymają się bez szpilek i mogę układać elementy sekcji przed zszyciem nie martwiąc się jak je mocować. Jednocześnie ogarniam całość w trakcie zszywania i ustalam sobie kolejność działań. To ta “strategia”, o której pisałam wyżej.

Pozostały mi do uszycia sekcje 1, 2 i 7. Ponieważ wzięłam sobie na głowę inne obowiązki w tym tygodniu, więc nie wiem, czy dam radę w tym tygodniu skończyć top.

Pozdrawiam
Ela

 

 

 

Podobne wpisy

2 komentarze

Możliwość komentowania została wyłączona.