Mogę odtrąbić mały sukces. Skończyłam top mojego Lodowego Królestwa. Gotowy top położyłam dziś na łóżku w sypialni i bardzo mi się podoba. Najważniejsze, że nie tylko mi, więc mogę kończyć tę pracę. Kiedy przygotowuję użytkowy patchwork zawsze myślę o osobach, które będą go oglądały na co dzień. Nie jest problemem zrobić coś dla siebie, ale dostosować się do gustu innych domowników – to wyzwanie!
Gotowy top ma wymiary ok. 180×210 cm. Składa się z 42 bloków (każdy po 12×12 cali).
Jak uszyć taki prosty blok w sprytny sposób pisałam poprzednio.
Dziś jeszcze kilka słów o tkaninach. Poleciałam tu z klucza kolorystycznego. Użyłam tkanin niebieskich i szarych. Część to moje zapasy, część dokupiłam specjalnie do tego projektu. Po uszyciu drugiej Gypsy Wife zostało mi sporo niebieskich tkanin i trafiły właśnie tu.
Nie przestrzegałam tu zasady o niełączeniu palet czystych ze złamanymi, ale jakoś bardzo akurat tutaj mi to nie przeszkadza. Niebieski to fajny kolor – w zasadzie wszystkie odcienie do siebie pasują. Szkoda, że z zielonymi to nie działa 🙁 Równie dobrze narzuta mogłaby nosić nazwę “Niebieski miszmasz”.
Teraz przyszłą pora na pikowanie. Mam do skończenia Palisady (wypikowane w połowie), Gypsy Wife II i Lodowe Królestwo. Palisady muszę skończyć pierwsze, bo już za długo leżą. Jeszcze trochę i kot uzna, że to jego leżanka.
Zdjęcia zrobiłam na zewnątrz, ale pogoda u nas już jesienna – mokro i pochmurnie. Na szczęście jest dość ciepło, więc dzisiejsze popołudnie spędzę w plenerze, z dala od maszyny!
Pozdrawiam
Ela
Fajny ten top, podoba mi się. Chyba coraz bardziej podobają mi się proste rzeczy. Dobrze wyglądają te nieoczywiste “wtrącenia” kolorystyczne.
Pięknie się zapowiada! Lodowe szachy.
Pozdrawiam
Kamila
Fajny top. Dlaczego z zielonymi to nie działa. Mam sporo różnych zielonych szmatek w różnych odcieniach i wzorach. Chciałam uszyć z nich top w plusy. Ciekawa jestem jak wyjdzie.
Próbuj. Przykładaj i oceniaj. Mnie zawsze coś z zieleniami nie gra i ciężko mi się je dobiera.