Oj ciężka sprawa z artystyczna materią. Moja kolejna próba zmierzenia się z art quiltem, czymś więcej niż zszywaniem kwadracików. Łatwo nie było i efekt też nie do końca zgodny z oczekiwanym.
Powstał portret.
Wymiary tej pracy to ok. 14,5×11,5 cala. Powstała z tkanin ręcznie farbowanych (tych z ostatnich letnich farbowanek z Karoliną) Do tego tiule w różnych kolorach. Obrazek jest niewykończony, bo nie chcę dawać lamówki, a na razie nic nie wymyśliłam, co by mi tu pasowało.
Na efekcie końcowym zaważyły nieprzemyślane decyzje i brak wprawy. Następnym razem będę wiedziała już więcej po tym doświadczeniu (i po poprzednich także) i mam nadzieję na lepszy efekt.
Niech sobie tu jest – dla pamięci.
Pozdrawiam z (auto)portretu 🙂
Ela