Mój system do tworzenia bloga poucza mnie czasem: “napisz więcej wartościowych treści dla swoich czytelników”. To się biorę do pisania, choć z tą wartościową treścią może być problem. Wzięło mnie na sprawdzenie czy lubię szyć OBW, czyli One Block Wonder, a po naszemu – kalejdoskopy.
No i się uszyło:
To dość zwariowana metoda szycia. Polega w skrócie na tym, żeby niezbyt piękną tkaninę (zwykle, ale kto by ciachał piękną) pociachać na trójkąty i pozszywać w heksagony. Złożone do kupy dają efekt kalejdoskopu.
Po szczegóły techniczne odsyłam do samouczków i tutoriali , których trochę jest w sieci. Najlepiej szukać filmów instruktażowych na you tubie, bo tu jest ważna i kolejność działań, i precyzja.
One Block Wonder to technika, której raczej nie polecam początkującym, chyba, że ktoś jest od urodzenia niesłychanie precyzyjny i dokładny, wtedy sobie poradzi bez praktykowania na czymś prostszym.
Pokazuję fragmenty, bo mnie wzięło dziś na pisanie, ale pogoda jest niefotograficzna – nie mam nawet gdzie zrobić zdjęć całego topu. Planuję zrobić z tego cudaka obrus. Czeka teraz w kolejce do pikowania. Generalnie OBW to nie jest moja jedyna praca szyciowa w ostatnim czasie. Sprawdzam, czy lubię inne techniki, ale efekty nie nadają się do publikacji 🙁
No i uszyłam kilka sztuk odzieży 🙂
Pozdrawiam
*To jest cytat z pewnego Maćka, dziś już całkiem dorosłego, ale jako dziecko zadawał mi takie fajne pytanko przy jedzeniu 😉
Ciekawa jestem skończonego :), zapowiada się świetnie!
Mój synek zadawał mi identyczne pytanie: mamo, czy ja to lubię?
jest great
:)zobaczymy jak wypikuję.
I co lubisz? Bo ja chyba będę musiała spróbować…
Lubię. Tylko nie wiem, czy to przelotny romans, czy coś trwalszego 😉