Ile można mieć patchworków w domu? To zależy od ilości ścian i łóżek 🙂
A tak serio: szyję kolejną narzutę na łóżko. Będę mieć letnią zimową wersję chyba.
W tej chwili w sypialni używam tej narzuty:
Lubię ją, choć mogłaby być odrobinę szersza (ma ok. 160 cm szerokości). Dlatego właśnie utknęłam z tą nową. Okazało się, że brakuje mi tkanin, aby uszyć narzutę co najmniej 180 cm szeroką i 200 cm długą. Na szczęście znalazłam kilka fajnych propozycji na kiltowo.pl i już do mnie lecą.Dorobię brakujące bloki i ruszę z kopyta z dalszą robotą 🙂
W domu mam jeszcze kilka dużych patchworków: kocyków, otulaczy, narzut. Jedne używane częściej, inne rzadziej. Tutaj mój ulubiony otulacz. Lubię się nim owinąć kiedy czytam wieczorem.
Są też inne patchworkowe elementy wystroju wnętrz i czasem aż się zastanawiam, czy to nie przesada? W kuchni wiszą patchworkowe łapki do garnków (są tylko do ozdoby), a na stole jadalnym często do tego podkładki pod talerze. W pokoju dziennym używam obrusów patchworkowych, a na kanapie mam szyte własnoręcznie poduszki.
Ten obrus używany jest bardzo często. Lubię go.
Jedna z wielu poduszek patchworkowych w moim domu
Na szczęście uprawiam rozległe rozdawnictwo i część mojej kompulsywnej produkcji trafia w ręce rodziny. Zastanawiam się kiedy im się miejsce skończy w domach?
Ta narzuta powędrowała do Poznania
Tą uszyłam jako prezent ślubny
Ta narzuta/otulacz jest u mojej mamy
A ta kołderka służy pewnej małej panience
Mam całą szafę prac, które wyciągam, miziam i chowam. Te wszystkie żony cygańskie, obrazeczki, makatki, do tego patchworki zbyt małe na narzuty i otulacze, a zbyt duże na ścianę w domu. Patchworki na ścianach mam tylko w swojej pracowni. Może to błąd?
To przymiarka do użycia mojego “Miasteczka” jako elementu wystroju sypialni.
Ananasy miały wisieć w kuchni, ale pomysł jakoś upadł (trzeba by wbić gwóźdź, a to poważna sprawa)
Bargello wisi w pracowni 🙂 Cieszy moje oczy w kąciku wypoczynkowym 🙂
Rok temu organizowałam wiosenne wietrzenie patchworków. Trochę słońca i wiatru dobrze im robi. A przy okazji to dobra forma przejrzenia wszystkiego, swoista inwentaryzacja roczna 🙂 Może w ten weekend będzie ładna pogoda?
Czego i Wam życzę i pozdrawiam
Ela
Wszystkie prace są piękne. Jedne kolorystycznie bardziej mi się podobają a inne mniej(ale tylko z powodu nie moich kolorów) Na przykład te domki to ja bym u sibie powiesiła w dużym pokoju ,tak mi się podobają:)
I myślę, że eksponowanie patchworków na ścianach zależy wyłącznie od tego co komu sie podoba. Gdybym ja umiała tak szyć to bym wieszała takie własnie wielkości obrazów.Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo mi miło, że Ci się podobają. U mnie niebieski nie bardzo pasuje do wystroju dużego pokoju. Musiałabym poszukać czegoś innego.
Elu, z każdą pracą podziwiam Cię za talent i pracę, którą wkładasz w poszerzanie swoich umiejętności. Oczywiście prezent ślubny jest moim osobistym numerem 1 w tym zestawieniu, ale domki stanowczo skradły moje serce 🙂 Kołderka z trójkątów też wspaniała, dziewczęca, ale nie słodka.
Bardzo dziękuję 🙂
Jakby co to ja niedługo będę miała dużo metrów to tu to tam. Poduszka się przyda, narzuta do sypialni, otulacz na zimowe wieczory przed kominkiem. Zapraszam do “utylizacji” 🙂
Piękne zdjęcia no i prace…. A fotka z domkami i wczorajsza w fioletach to kierunek który podbije internety! Cytując Karlssona z dachu- “Rób tak dalej”
Pamiętam o przyroście metrów u Burżujki 🙂 Na razie jest wizja, pomału przekuje się w plan 🙂
Cudne, cudne a dla mnie też domki najcudniejsze 😉
Dziękuję !
Piękne patchworki, piękne zdjęcia. . Miałam napisać,że domki dla mnie to numer 1, ale przecież wszystkie są super! Zdjęcie domków jest bardzo klimatyczne 🙂
Bardzo mi miło