Trzymam pięć srok za ogon. Mam sporo projektów zaczętych, na różnych etapach “produkcji”. Czas zrobić z tym porządek. Przynajmniej częściowo.
Dlatego staram się nie rozpoczynać nic nowego i pracować nad rozgrzebanymi projektami. Dwa z nich są w fazie mocno zaawansowanej i zajmują mnie teraz najbardziej. Pierwszy z nich to psychodeliczny “Absynt” – projekt OBW. O nim będzie więcej wkrótce, bo została mi do wszycia już tylko lamówka.
Projekt zostal ukończony- wiecej TU
Dziś troszkę o projekcie, który szyję od niedawna, ale bardzo intensywnie. Tkaniny w wybranej kolorystyce zaczęłam gromadzić w czerwcu (wtedy część z nich pokazałam TU). W planach miałam narzutę na łóżko do naszej sypialni. To trudny temat, bo musi się podobać nie tylko mi, ale i mojemu mężowi. Na szczęście ta szalona kolorystyka została zaakceptowana 🙂
Kiedy znalazłam wzór Tuli Pink “Fairy Tale Lane” wiedziałam już, że to jest to! Musiałam dokupić jeszcze brakujące tkaniny, ocieplinę i coś na spód, żeby skończyć ten projekt. Narzuta jest “letnia”, więc musi być skończona latem. Dziś przygotowałam wszystko do spięcia kanapki:
Jak widzicie użyłam “trumiennych” tkanin 🙂 Małe zbliżenie:
Uprzedzając pytania: tak, te “autostrady” są zszywane z kawałków i było z nimi sporo zabawy. Myślę jednak, że było warto. Jeszcze tylko spiąć to wszystko agrafkami i przyjdzie pora na pikowanie. Mam trochę obaw ze względu na rozmiar pracy – 215 x 185 cm.
Projekt został ukończony – wiecej TU
Oczywiście to nie wszystko. Skończyłam tuniczkę dla Siostry 🙂 Szyję sobie spódnicę z półkoła i mam nadzieję, że zdążę przed wakacyjnym wyjazdem.
I tak to z tymi srokami jest.
Pozdrawiam
PS
Pudełko pralinek ma już swoją właścicielkę – urodzi się co prawda w październiku, ale kocyk już na nią czeka 🙂
Elu , kolorystyka cudowna.
Trochę się obawiałam, czy nie za “żywa”
To chyba o mnie? OBW rozgrzebane (ale daleko do lamówki), projekt dla Jaśka do rozpoczęcia, kołderka tęczowa do oblamowania i jeszcze dzisiaj cudnej urody panele odebrałam. Do uszycia kołderki dla Jaśka też.
Przytłacza mnie ta ilość srok.
A kolorowa narzuta na duże łoże: bajka! Kolory wspaniałe, energetyczne, cudowne!
Staram się to ogarnąć, ale przyznam się, że o części nawet nie piszę, bo za dużo tego 🙁
Elu, jakbym sama post pisała, nawet był w zmyśle… Też chcę przed urlopem skończyć kilka rzeczy, właśnie ufok na tapecie 🙂
A narzuta bardzo, bardzo <3 – zastanawiałam się, co mi przypomina! Teraz wiem, drogę do nieba 😀
A tkanin kilka znam i mam 🙂 Pozdrawiam!
Nie zdążę jej wypikować przed wyjazdem, ale chociaż kanapka zrobiona. Tula Pink użyła we wzorze porównania do miasta – ulic i kwartałów domów. Pasuje.