
Dziś kilka słów o pikowaniu z wolnej ręki. A w zasadzie o rozwiązywaniu problemów z tym rodzajem pikowania związanych. Skupię się wyłącznie na stronie technicznej. Czyli będą odpowiedzi na okrzyk: Ela! maszyna mi nie chce pikować! Co mam zrobić? Brzydkich słów i oskarżeń wobec sprzętu nie będę przytaczać, bo najłagodniejsze to Głupia ta maszyna! Oczywiście ja także mam często takie problemy, więc to będzie ściągawka i dla mnie.
Zacznijmy od początku.
Stopka
Ja używam stopki z możliwością regulacji docisku za pomocą śrubki i z wymiennymi “kopytkami”. Takiej:
Zanim zacznę pikować:
- sprawdzam czy “kopytko” jest dobrze przykręcone. Śrubka mocująca jest z tyłu stopki u dołu, niewidoczna na zdjęciu. Ja cały czas używam tego “kopytka” (metalowe, otwarte) i ono potrafi się poluzować do tego stopnia, że przesunie się i igła trafi w metal. (złamana igła)
- wyłączam transport dolny (ząbki)
Stopka na zdjęciu nie jest jedynym możliwym rozwiązaniem. Jest wiele rodzajów stopek do pikowania.
Igły i nici
Igły do pikowania muszą być dobrane do grubości nici. Do cienkich nici używam cienkich igieł. Do nici 50 wt (np cienki Aurifil) igieł o grubości 75. Do mocniejszych i grubszych nici (np Isacordów) można używać grubszych igieł. Nieźle sprawdzają się tu igły do jeansu (niebieskie).
(dwie igły z pierwszego pudełka już połamałam)
Źle dobrana igła może powodować przepuszczanie ściegu lub zrywanie nici.
Gdzieś przeczytałam, że igłę należy wymienić po 8 godzinach pracy. Igły się zużywają – tępią się, a przy pikowaniu z wolnej ręki łatwo je wygiąć lub złamać. Tępa lub zgięta igła będzie powodowała problemy, które na dodatek trudno zdiagnozować, bo często tego nie widać na pierwszy rzut oka. Ja słyszę jak tępa igła powoduje inny dźwięk przy pracy maszyny.
Jeśli igła się złamie trzeba koniecznie usunąć wszystkie jej części z mechanizmu maszyny. Kawałek igły, który wpadł do mechanizmu bębenka może go zablokować/uszkodzić.
Naprężenie nici
Przed właściwa pracą wykonuję próbkę, żeby ustawić prawidłowe naprężenie nici. To ustawienie może się zmieniać w zależności używanych nici i igieł, ilości przeszywanych warstw itd. Nie da się ustawić maszyny raz i mieć na zawsze z tym spokój. Po prostu w miarę czasu nabiera się wprawy i idzie to szybciej. W pikowaniu z wolnej ręki lepiej jest nie używać automatycznego naprężacza.
Nici w szpulce dolnej powinny lekko przechodzić przez blaszki bębenka, nie blokować się. Jeśli dolna szpulka “skacze” w trakcie pikowania:
- sprawdzam czy nić na szpulce (dolnej) jest prawidłowo nawinięta (za luźna, poplątana)
- sprawdzam, czy nić nie wypadła z blaszek i czy szpulka jest prawidłowo założona
- unikam tanich chińskich szpulek – mają wystające “niedoróbki”, które haczą nić i są nieprawidłowo wyważone
Regulacji naprężenia nici na bębenku (mała śrubeczka z boku) używam w ostateczności. Zawsze po pierwsze staram się ustawić prawidłowo naprężenie nici za pomocą regulatora naprężenia nici górnej.
Prawidłowe naprężenie nici przy pikowaniu powinno wyglądać identycznie jak przy zwykłym szyciu: nić dolna i górna są równomiernie naciągnięte.
Problemy:
Nić dolna przechodzi na wierzch – zmniejszam naprężenie nici górnej.
(Wierzch pracy. Nic górna biała, nić dolna czerwona)
Od spodu nić jest luźna, plącze się. W ekstremalnym przypadku jest luźna także na górze – zwiększam naprężenie nici górnej.
(Spód pracy. Widać przechodzącą nitkę górną. Nitka dolna bardzo łatwo wypruwa się)
Ten problem łatwiej przeoczyć, bo na wierzchu wszystko może wyglądać pozornie ok. Pozostawienie ściegu w takim stanie może powodować jego łatwe wypruwanie się .
O nacisku stopki i kolejnych problemach w następnym wpisie
Już wkrótce. Zapraszam.
Ela
Więcej…
Jeśli masz ochotę na więcej informacji o pikowaniu polecam inne wpisy na blogu:

Pięknie napisane….baaaardzo przydatne dla mnie, gdzie na codzień walczę z moją maszyną.
Dziękuję!
A to życzę sukcesów w pikowaniu. Najważniejsze to się nie zrażać. Łatwe to jest na filmikach, a w realu – różnie bywa 🙂