To był udany wernisaż. Sala nieco mniejsza niż w Stacji Orunia. Dałyśmy jednak radę w przestrzeni galerii umieścić 23 prace. Plus dwie moje Gypsy Wife wiszą sobie na korytarzu. Na tej wystawie można zobaczyć prace Karoliny Mojko, Doroty Włodarczak i moje.
Jest kolorowo-patchworkowo i bardzo energetycznie. Dorota przyjęła nasze zaproszenie do współtworzenia tej wystawy i bardzo jestem jej wdzięczna. Dzięki temu ta wystawa daje inny, szerszy obraz patchworku.
Mamy pierwsze sygnały, że wystawa się podoba i jest chętnie oglądana przez odwiedzających Projektornię. Bardzo nas to cieszy 🙂
Z wernisażu
I kilka zdjęć wiszących prac
Drzewo życia Palisady Tęcza i Ślicznotki Karoliny Ulicówka Karoliny i moje Miasteczko I Amiszka
Luty i Czerwony wieczór Doroty Paprocie i Ptaszek Doroty
Bardzo Wam dziękuję za przybycie na wernisaż. Szczególnie koleżankom z grupy Cokolwiek Pomorskiej. Wasze wsparcie dużo dla mnie znaczy. Myślę, że dla mogę to samo powiedzieć w imieniu Doroty i Karoliny.
Pozdrawiam Was serdecznie
Ela