Brałam udział w konkursie “Koła, kółka, kółeczka” ogłoszonym przez Stowarzyszenie Polskiego Patchworku. Warunkiem regulaminowym była “cisza przedwyborcza”. Dziś mogę już o pracy napisać, bo wyniki ogłoszono. Bardzo podobaja mi się prace zgłoszone do konkursu – nie tylko te nagrodzone. Moja praca, zgłoszona na ostatnią chwilę, budzi we mnie różne uczucia.

Po uszyciu wogóle nie chciałam przesyłać zgłoszenia. Tyle mi się w głowie kłębiło wątpliwości. Mój mąż w prostych żołnierskich słowach “To po co szyłaś?” spowodował, że ostatecznie zgłoszenie wysłałam 🙂 I takie zdjecia, zrobione ok. 20-tej w ostatni dzień wysyłania zgłoszeń.

kolka1

kolka2

kolka3

Później doszłam do wniosku, że jak ja chyba nie lubię tej pracy, więc dlaczego ktoś miałby ją polubić? I postanowiłam poświęcić temu “dziełu” więcej pozytywnej uwagi. Stąd dzisiejszy wpis na blogu.

Quilt minimalistyczny

Temat konkursu bardzo szeroki i interpratacja dowolna. Mnie po głowie chodziły zdjęcia prac z wystawy w Pradze. Moją uwagę przykuły formy przestrzenne – z dziurami. I wokół dziury zaczełąm budować mój pomysł.

_MG_7552

 

Słowa klucze: minimalizm, natura, prymitywizm, prostota, łaty… Tego się trzymałam. Dziura jest uszyta (wiem, że dziury nie da się uszyć)  trochę na zasadzie aplikacji odwrotnej i jest to jedyne miejsce, gdzie brzeg jest gładki. Reszta – naszywane łaty z lnu i postrzępione brzegi – taki był plan. Koliste pikowanie jest jednocześnie jedynym sposobem umocowania łat. Quilt jest miękki, bo wewnątrz jest bawełniane wypełnienie.

quilt minimalistyczny

Po uszyciu quilt wyprałam, żeby postrzępienia puściły nitki. I zaczęłąm panikować, bo brzegi falowały. Pomogło trochę prasowanie.

quilt minimalistyczny

Nadal falują i to mnie denerwuje. Ale przyjęłam do wiadomości, że taka uroda tej pracy. W zasadzie spełnia moje oczekiwania – ten falujący brzeg to taki prymitywizm 🙂 Quilt jest minimalistyczny przez formę i kolor, bliski naturze przez użycie lnu i bawełny. I bez wątpienia bardzo “mój”. Czas go polubić 🙂

quilt minimalistyczny

Pozdrawiam

podpis

PS

Edit:

Link do Flickra SPP (kliknij na zdjęcie poniżej)

49_01_Bez_tytulu

 

Podobne wpisy

17 komentarzy

  1. Danusiu. Ja widzę to co Ty. Ale widzę też fakt, że jest brzydki. Bo musi być brzydki. Rozmawiałyśmy o tym z Elą i wyszło mi,że jej quilt jest jak rzeźby Abakanowicz. Gdy porównamy je z rzeźbami Michala Anioła to są brzydkie, inne , zmuszajace do myślenia. Ale artyzmu nikt im nie odmawia. Po prostu inny typ.

  2. Danusiu, bardzo dziękuję za wnikliwe komentarze. Ja szanuję wszystkie opinie. A Karolina jest moją siostrą – tym bardziej gładko przyjmuję jej “nielubienie” tej pracy, bo kto ma być szczery do bólu, jak nie siostra?

    1. Elu – ja też szanuję wszystkie opinie. Ale podyskutować można… Może twoja siostra spojrzy teraz jeszcze raz na twoją dziurę i zobaczy to, co ja? Pozdrawiam najserdeczniej całą Rodzinę. 🙂

    2. Można, można dyskutować. Nawet trzeba. Pod “brzydkim” quiltem jest dyskusja, pod “ładnym” pochwały. Lubię pochwały (jak każdy), ale cenię też dyskusję. Wnosi coś do mojego myślenia o tym, co robię. Dziękuję za wszystkie komentarze – również te na flickrze – są dla mnie ważne.

  3. A ja się nie zgadzam z epitetami! Brzydki??? Prymitywny??? Jest świetny! Minimalistyczny, innowacyjny, “moderny”, niewinny, inny! Jak powiew świeżego powietrza w zatłoczonym samochodami tunelu (wheels, wheels!) Świetny kontrast między kanciastymi elementami tła i kolistym pikowaniem, między poszarpanym brzegiem kwadratu i gładkością brzegu koła oraz między zwartą płaszczyzną bieli i dziurą, przez którą widać… świat? okrągłą Ziemię? cień na białej ścianie? pustkę??? Jakie tu pole do popisu fotografa! Ile interpretacji!!! Ile możliwości prezentacji na wystawie!!! Szkoda, że w konkursie wzięły udział inne zdjęcia, szczególnie zabrakło tego na płocie (płota mogłoby być mniej!) – Ela, to jest czysta ilustracja moich uwag przy pracy Jo na temat konkursowych zdjęć!!! Przy zgłoszonych sama bym nie głosowała na wygraną, tylko na wyróżnienie. 😀

    1. PS. To całkiem normalne, że wiele quiltów ma z tyłu dwa tunele – na górze do zawieszania i na dole do obciążania / wygładzania powierzchni i kantów. Zszywki i w ogóle rozpinanie pracy na ramie najczęściej jest w konkursach zabronione. Bo trzeba sobie siebie wyobrazić jako organizatora wystawy konkursowej – prace są na ogol przysyłane pocztą albo kurierem (a więc bez listew) i mają wisieć tak samo, ale zawieszenia nie powinno być widać (żadnych odstających gwoździ ani wystających końców listew, tylko ew. druty czy sznurki z szynowego systemu zawieszania od góry) . Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych tak udanych prac.

  4. Trudno go lubić bo jak mówiłam wcześniej on brzydki jest. Wśród zawsze pięknych wykończonych prac on po prostu taki inny jest. Artystyczny. Brzydki. Prymitywny. Minimalistyczny.

  5. bardzo pasują do niego zszywki
    ale przed deszczem zdejmiesz?!

    jest świetny, oryginalny, ot co!

  6. Jak dla mnie ta praca to minimalizm i modern w czystej postaci. Bardzo mi się podoba. A z tyłu przyszyj listwy i nie będzie się falować.

  7. Ela, ja go polubiłam od razu, ale dlatego, że widziałam. Dziś gadałyśmy o nim z Jo. Mnie zdziwiły wysłane zdjęcia. Teraz wiem, serca do nich nie miałaś. Te pokazane dzisiaj są świetne i pokazują to, co widziałam!
    Polub, koniecznie!

Możliwość komentowania została wyłączona.