Pierwsza praca w 2018 r. już ukończona. Tak po prawdzie niemal w całości uszyłam ją w 2017 roku. Ale lamówkę przyszywałam 1 stycznia 2018. Liczy się na ten nowy rok. Mam nadzieję, że jako dobra wróżba. To “Szwedzki fajans”. Mój nowy mini art quilt.
Ta historia zaczyna się ponad dwa lata temu. W czasie krótkiego wypadu do Sztokholmu wypatrzyłam witrynę sklepu z porcelaną upozowaną na zwykłą półkę w kuchennej szafce. Zrobiłam zdjęcie, które “nabierało mocy” czekając sobie na dysku dwa lata. Szukając inspiracji natrafiłam na nie i postanowiłam wrócić do tematu kuchenno-fajansowego. Mam w swoim dorobku niedokończoną pracę o nazwie “Kredens kuchenny”, stąd POWRÓT do tematu. Uprzedzając pytania, “Kredens” nie zostanie raczej ukończony. Z różnych przyczyn znielubiłam tę pracę i raczej skazałam ja na niebyt. Temat jednak nadal krążył mi po głowie i stąd “Szwedzki fajans”.
Jest to praca nieduża, o dość nietypowych podłużnych wymiarach. Cały fajans został umieszczony na tle za pomocą fliseliny dwustronnej. Pikowanie z wolnej ręki trzyma wszystko w ryzach.
Kilka szczegółów
“Szwedzki fajans”
wymiary pracy: 75×37 cm
aplikacja na fliselinie dwustronnej HeadBond
pikowanie z wolnej ręki nićmi Aurifil 50 wt
wypełnienie poliestrowe
Pozdrawiam
Ela
Bardzo mi się Twoja praca podoba.
Bardzo mi miło!
ciekawa kompozycja.U mnie w kuchennej szawce kubki dokładnie tak samo stoją, filiżanki zas półkę wyżej 🙂
🙂