Czasami o tym zapominamy i szyjemy w warunkach niekorzystnych dla zdrowia. Albo używamy sprzętów w sposób “zagrażający życiu lub zdrowiu”. Dziś takie małe szyciowe bhp.
Stół do maszyny i stół do cięcia tkanin
Najlepszą opcją jest stół umożliwiający wpuszczenie maszyny niżej. Maszyna postawiona na blacie jest nieco za za wysoko. Obrywają ramiona i kręgosłup. W pewnym stopniu można temu zaradzić używając krzesła z regulowaną wysokością siedziska. Z kolei cięcie tkanin wykonujemy na stojąco. Blat powinien znajdować się wyżej (jak do pracy w kuchni). Reasumując blaty – jeden nisko, drugi wysoko…
Oświetlenie
Poza ogólnym oświetleniem pomieszczenia trzeba doświetlić miejsca pracy. Pole pracy maszyny ma oświetlenie wbudowane, ale warto je poszerzyć za pomocą dodatkowej lampy. Miejsce do cięcia tkanin też powinno być dobrze oświetlone. Nadadzą się tu wszelkiego rodzaju lampy biurkowe i kreślarskie.
Naturalne światło jest bardzo potrzebne do dobierania kolorów, ale ostre słońce potrafi doskwierać. Przy południowej wystawie pomieszczenia warto zadbać o zasłonki czy rolety.
Pamiętajcie, że wszystkie jarzeniówki, ledy i inne nowoczesne źródła światła mogą przekłamywać kolory. W sklepach coraz częściej można kupić lampy bez tego feleru z tzw. daylight .
Przechowywanie tkanin
Kolejny problem to zaplanowanie miejsca do przechowywania tkanin. Główny problem to zapewnienie, aby nie gromadził się kurz i łatwo było posprzątać. Moje tkaniny są częściowo przechowywane w otwartych koszykach, a częściowo w przejrzystych pojemnikach z plastiku. Zamykane szafy to także bardzo dobra opcja. Warto przemyśleć system przechowywania tkanin, który pozwoli łatwo wybierać potrzebne tkaniny.
Przechowywanie akcesoriów
Linijki, noże, nożyczki, maty, nici i wiele, wiele innych drobnych akcesoriów towarzyszy nam w szyciu. Są zwolennicy przechowywania ich w zamkniętych szufladach i szafkach, są tacy, którzy lubią mieć je na wierzchu.

Niektóre rozwiązania wyglądają bardzo atrakcyjnie wizualnie, więc są popularne. Warto tu wymienić choćby stojak eksponujący nici, czy słynny kuchenny wózek z IKEA, świetnie sprawdzający się w pracowni, ale również w szyciowym kącie wydzielonym z większej domowej przestrzeni.

Pozdrawiam!

A próbowałaś pojemniki SAMLA z IKEI?
http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/series/12553/
Mam kilka. Oczywiście TEŻ trzymam w nich szmaty 😉
Marzenie mojego kręgosłupa to taka ergonomiczna pracownia! Póki co maszyna ląduje na stole w dużym pokoju (oczywiście ja ją tam targam z pokoju Synka jak mam potrzebę szycia a on śpi=codziennie) przy niedostosowanym krześle. Dobrze że chociaż lampa jest dobra. Cięcie tkanin odbywa się u mnie albo na tym samym stole (średnio dobrze) albo na komodzie (dobra wysokość :)).
Moje zbiory tkanin potrzebowałyby tak naprawdę drugiego mieszkania ;)) Przydasie natomiast zajmują szuflady i wszelkiego rodzaju puszki.
Ogólnie BHPowiec siedziałby i płakał. A ja i tak się cieszę, że mogę szyć i że Mąż mnie jeszcze z tymi wszystkim gadżetami nie eksmitował ;D
Pozdrawiam
Ale pomarzyć dobra rzecz! Czasem coś drobnego można zmienić, żeby sobie polepszyć miejsce pracy. Na przykład przestawić lampę, czy coś inaczej poukładać.